Dziś dwie dziewczyny i dwóch chłopców, cztery różne firmy, lalki znane, ale jednak nie.
Po pierwsze
Stefania. To oczywiście stara Steffi Love, spod Hali Targowej, znana Wam już z
tego posta. hojnie obdarzona przez producenta artykulacją. Nie, nie wiem kto ona, na potrzeby fotorelacji, wymyśliłam sobie, że będzie nieustraszoną pogromczynią dzikich zwierząt, zwłaszcza węży (ja tam lubię, ale jestem w mniejszości). Sukienkę uszyłam na oko: wycięłam kieszeń ze starych jeansów, zwinęłam w rurkę, wykończyłam dwoma szlufkami i jest. Sygnatury: Simba-Toys Steffi Love [głowa] i Simba (ze słoniem) Made in China [ciało].
|
Steffi Love |
Była starość, są i "nowości" z zeszłego wtorku. W SH była dwa razy: po otwarciu (dzikie tłumy) i po południu (mniej dzikie, ale nadal tłumy). Rano wyniosłam prócz poniższych miśka
Build-A-Bear za 70 groszy i zafascynowałam się bobasem anatomicznym, który już nie zmieścił mi się do torby i którego sygnatur nie znałam, więc zachciało mi się poznać. Wróciłam więc po południu i opłacało się, bo trafiła mi się...
Po drugie
Barbara, wcale (u mnie) nowa, za lewe pieniądze (kosztowała 9, obniżyli mi na 7) na Dzień Dziecka nabyta. Wyciągnięta z koszyka z czapeczkami dla dzieci za drugim, popołudniowym podejściem do dnia przeceny, mattelowska Barbie, też hojnie, choć nieco skromniej niż Steffi, artykułowana. Podejrzewana o bycie
Gymnast Barbie, u mnie miała być raczej (te zmasakrowane, za krótkie na wszystko włosy) tancerką w typie
Maddie Ziegler. Nie miałam jednak dobrego koloru na body, więc użyłam białego i ozdobiłam srebrnym sznureczkiem; z tyłu nie jest aż tak udanie, ale kto by tam patrzył. Sygnatury: Mattel 1976 [głowa] i 1993 Mattel China [ciało].
|
Barbie, NN |
Po trzecie
Kapustek. 70 groszy. Z pierwszego (rannego) podejścia do przeceny. Członek rodziny
Cabbage Patch Kids, podejrzewany o bycie chłopcem. Z tą linią lalek zapoznałam się dość wcześnie - moja siostra miała twardogłową dziewczynkę - lalka była urocza, ale nie opłacało się denerwować Młodej, gdy miała ją w rękach. Auuuć! Gdzieś tam mam jeszcze ze dwie dziewczynki, ale dzisiejszą Kapustkę podejrzewam o bycie chłopcem, bo cały niebieski. Ponadto jest mięciutki i ma w głowie grzechotkę. Tym by siostra nie pobiła, oj nie. Lalki wymyślił i sygnował
Xavier Roberts. W ogóle "strasznie" urocza
historyjka/bajka założycielska tych laleczek, cieszę się, że mam kilka, zakupionych jeszcze przed erą mojego tzw. kolekcjonerstwa. CPK były i są produkowane przez różne firmy począwszy od 1978 roku. Mojego chłopczyka podejrzewam, za niniejszym zdjęciem, za bycie dziełem Hasbro na podstawie
tego zdjęcia i opisu (czyli lata 1988-1994), ale nie jestem pewna - lalka na zdjęciu ma inne usta niż moja. Sygnatury: CPK [na ubranku] i Cabbage Patch Kids Babyland Collecion (na metce).
|
Cabbage Patch Kids |
Po czwarte
eNeNek - lalka anatomiczna, chłopiec z brązowymi oczami, nieznanej mi firmy i w nieznanym wieku. 70 groszy z drugiego podejścia do SH. Miałam nie brać, bo duży, bo brudny (jeszcze go nie domyłam) i już szłam na drugą salę go oddać, gdy usłyszałam jak starsze małżeństwo komentuje ją: "Jaka śliczna lalka, zobacz nawet takie tu są! I nie trzeba ubierać!" No więc jak śliczna, to choć duża i wzbudza u mnie uczucia staropanieńskie (chyba każdy miał jaką ciotkę starą pannę, która trzymała w salonie lalkę?), to biorę! Niestety nie wiem kto to, co w dzisiejszym poście nie dziwi. Sygnatura (dość dziwna): 40 (Z) 1 G [to (Z) jest w takim jakby słoneczku/kwiatku o 12 promykach/płatkach).
Dzięki Szarej Sowie wiem już, że jest to bobas od Zapf Creations! Okazał się, że ów kwiatek z "Z" w środku to sygnatura tej firmy gdzieś z lat 80. XX w., a reszta to pewnie oznaczenie serii/linii lalek. Dziękuję serdecznie za pomoc! TUTAJ wpis Szarej Sowy o Zapf i zdjęcie rzeczonej sygnatury.
|
It's a BOY! |
|
Włosy jak Wodecki... ale lalek NN |
Może ktoś-coś? Jeśli znacie moje najnowsze lalkowe domowniki - piszcie. Dziękuję!
PS A na koniec, dla cierpliwych, historyjka o moich nowych (współ)lokatorach.
|
Scena pierwsza i kolejne: Jak powstał strój Barbary... |
|
Zabawy z szarfą kończą się pomysłem na nowy kostium do ćwiczeń.
|
|
Barbara odwiedza swoją koleżankę Stefanię, równie wygimnastykowaną co ona...
Nie wie, że Stefania zajmuje się teraz tresurą węży, dlatego spokojnie rozgaszcza się w mieszkaniu koleżanki...
O nie! Gdy Barbara suszy włosy po kąpieli, spod ławy wypełza wielki wąż!
Barbara krzyczy przerażona, a włosy stają jej dęba: Ratunku!
Stefania przybiega i znajduje przyczynę przerażenia Barbary.
- To mój pupilek, wabi się Reggie! - wyjaśnia Stefania i już po chwili obie przyjaciółki
relaksują się rozmowa w towarzystwie niegroźnego węża.
A co słychać u eNeNka i Kapustka?
Wygląda na to, że też się relaksują... |
|
Prawie jak do chrztu, prawie jak dziewczynka. Prawie. |
Wodecki nie w moim typie - ale jak nie powala, jak powala!
OdpowiedzUsuńwłosy stojące dęba rozbawiły mnie - a puszka po herbatce
jakoś nastroiła nostalgicznie - te parasolki, te czerwone busy -
chciałoby się na Wyspę pojechać, odwiedzić, i lale przywieźć :D
Oj tak... "kufer" tematyczny jest, ale ta podróż jeszcze przede mną...
UsuńO la la ale zakupy :-) zaszalałaś :-) nie ma to jak udane łowy w SH! :-)
OdpowiedzUsuńChciałbym móc powiedzieć, że w tym szaleństwie jest metoda... ale chyba nie ma ;-) no chyba, żeby uznać, że wszystkie ceny zawierały w sobie cyfrę "7" ;-)
UsuńAch, Steffi wzbudza we mnie wielki sentyment. Jak można nie lubić tego buziaka?
OdpowiedzUsuńJak można go nie znać? - ja nie znałam, ale już znam i lubię, bo z dzieciństwa nie pamiętam!
UsuńNic nie pomogę, bo to nie moja bajka. Ale Wodecki ma sporo uroku :-) Najbardziej rozwalił mnie komentarz starszej pary o tym, że lalki nie trzeba ubierać ;-)
OdpowiedzUsuńMnie też... od razu wiadomo, jakiej płci dziecko ;-)
Usuńheh w tą niedzielę byłaś na Targu? Ja się nie wybrałem... Ale ciągnie mnie już :D
OdpowiedzUsuńFajne zdobycze :D
Nie, nie byłam :-( Steffi jest z marca jeszcze, a reszta z zeszło wtorkowej przeceny w jednym z SH przy Nowym Kleparzu. Dziękuję!
UsuńeNeNek to Zapf Creation tylko starsza wersja, pewnie z lat 80tych. Zobacz sygnaturę u mnie (tagi Zapf)
OdpowiedzUsuńTAK! To Zapf! "Moje" słoneczko/kwiatek ma trochę inne płatki, ale to on/o! Teraz widzę, że mylnie wzięłam cyfry i literę po jego bokach za symbol firmy - to widocznie symbole serii/konkretnej lalki (u Twojej Zapfianki są inne). Dziękuję przepięknie!
UsuńStare Stefcie są takie sympatyczne, a jeszcze z artykulacja to grzech nie wziąć;) Superstarka ma bardzo fajny malunek oka, jak polejesz jej włosy wrzątkiem będzie bardziej przypominać Maddie:) Bobas byłby dla mnie zwykłym bobasem, ale po tym jak nazwałaś go Wodecki, zyskał w moich oczach;)
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam Stefanie, jako dziecko i nastolatka ich nie znałam... Podziękowania za Wodeckiego należą się magji ;-) i w ich ramach zlecę jej wrzątkowanie Barbary - już raz się podjęła tego, czego ja się lękam ;-)
UsuńA dzięki, dzięki :-) Basia już suszy nowy fryz :-)
UsuńWodecki i kapustka grają dla mnie pierwsze skrzypce! Udane łowy, przyznam szczerze! Ale pochwalę się, że i mnie udało się trafić jedną jedyną, bardzo zmizerowaną Barbie w SH! Pierwszy raz! Ty masz jednak o wiele więcej szczęścia!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Gratuluję Twojej Barbary - jedna się trafiła, to będzie więcej!!!
UsuńMiałam tę Barbie, ale niestety zapomniałam, jak się nazywa.
OdpowiedzUsuńMi się wydawała Gymnast Barbie, ale nie jestem pewna... oczy jakby inne...
UsuńTak ! Zdecydowanie Wodecki i Kapuściak górą !! :)
OdpowiedzUsuńUdało mi się zebrać już 4 Kapustki :) . Ja też bardzo lubię węże ...
Kapustki są przesłodkie :-) A węże miłe, no chyba, że żmije...
Usuń