Kochani, przeprowadziliśmy się, lalki i ja, z przyczyn różnych, jeszcze nie wiem czy czasowo (czas pokaże) czy nie, na wieś.
Lalki są "kartonowe" i nie mieszkają w tym samym domu co ja, a do tego muszę w te wakacje domknąć parę ważnych rzeczy - pewnie postów będzie mniej. A może nie? Niewiadomych dużo, ale pozostaję "lalkowa" i "blogowa", nadal będę co najmniej! czytać i komentować.
I nadal wybieram się do Warszawy! Tylko proszę - nie w weekend po 18. lipca!
Pozdrawiam i prezentuję wszystkie moje Bratz (prócz Kidz, te
w tym poście; zdjęcia gorsze niż zwykle, w trakcie przeprowadzki robione); może chcielibyście któreś zobaczyć na żywo? - piszcie, póki pamiętam, gdzie je mam ;-)
|
Syrenki |
|
Wróżka, maluch z włoskami i dwa mini |
|
Jade i dwie Sashe (niestety braki w plastikowym owłosieniu 1/6) |
|
Cloe (jedna nie w swoim stroju, ale nie przebieram) i Yasmin x2 |
|
Hair Flair |
|
Blondyni |
|
Bruneci |
|
Duże dzieci ;-)
Yasminy
Jade i rudowłose (ta w najkrótszej sukience zrobiona z główki)
Nevry i inne
Cloe
i jeszcze więcej Cloe
Łyżwiarka (bez lodowiska, za duże jest), Cloe i Sasha
The Movie - seria, którą chciałabym mieć całą (w zakresie dużych Bratz), szukam;
Yasmin w sukni Cloe "kolekcjonerki" z poprzednich postów.
Moja duma - pożenienie MGA z Mattelem: główki bezcielesne
osadzone na korpusach barbiowych i odziane (szycie nie moje) pod kolor makijażu.
|
Rudy Bratz Babyz rządzi :-) No i straciłam jedyną blogową znajomą w moim mieście, zanim jeszcze zdążyłyśmy urządzić mini-spotkanie lalkowe. Daleko teraz jesteś od grodu Kraka?
OdpowiedzUsuńE, nie aż tak i mam dobry dojazd; będę często bywać; jestem otwarta na kawowo-krakowowe propozycje ;-)
UsuńPrzez cały lipiec i sierpień jestem w mieście, taki niestety charakter pracy mojego męża, że na urlop może sobie pozwolić dopiero jesienią. Dla mnie najkorzystniejszy byłby weekend - mogę wtedy spotkać się bez dzieci (tych moich, lalkowe oczywiście zamierzam zabrać ;-) Jak będziesz miała czas, napisz proszę do mnie, mój mail jest na blogu.
UsuńDobrze, napiszę! :-)
UsuńCiemnowłose i ciemnoskóre najbardziej mi się podobają no i chętnie bym zobaczyła te hybrydki. To może 25 lipca?
OdpowiedzUsuńPostaram się; 25 lipca brzmi jak na dziś bardzo dobrze!
UsuńSasha mnie zauroczyła na maksa -
OdpowiedzUsuńwszystkie średnie, małe i maleńkie
kocham miłością absolutną, więc nie
mogłabym żadnej wykluczyć :)))
Hair Flair z lewej wpadła mi w oko - może w ten
week-end pokażę, com mojej tego typu uczyniła
na podobieństwo pewnej kreskówkowej postaci :)
czyli pomyśl, kiedy Ci pasuje i wrzuć swą propozycję
do mnie na bloga, bym miała wszystkie opcje w jednym!
OK, zaraz wrzucę, ale na razie 25.
UsuńHF pierwsza i trzecia z lewej to ta sama lalka, z postu z Nutellą.
hmmm, kliknęłam chyba zbyt mocno - poproszę
OdpowiedzUsuńo usunięcie zbędnych mych komów - jeden wystarczy!
OK, czekam na komixową ;-)
Usuńaaa - okrutnie wręcz mi się podoba główka
OdpowiedzUsuńsyrenki z pierwszej foty - rude loki i słodkie
truskawkowe usteczka - do schrupania ♥
To prawdziwie przewrotna syrena - niby słodka, a za nowości pluć miała wodą w właściciela!
Usuńmoże Ona niczym warszawaska dziwożona -
Usuńwoli skromnieje odmęty wód, może nawet i
jeziora z urokliwymi ruczajami nad...
Przy mnie jest dobrze wychowana, ale zawsze warto sprawdzić jak zachowa sie w stolicy;-)
Usuńdokładnie! a przy okazji - artykułowane bratzki powyginają śmiało
Usuńciała - mam orientalną niunię miodzio - zerknij se do Nippon ♥
Do tej pory mnie zadziwia, jak to dobrane zostały te ubranka z internetów do tych lal, co to tak smętnie w częściach leżały... jednak masz to oko ;-)
OdpowiedzUsuńDo odcieni mam, do czego innego - wbrew wszystkiemu - też.
UsuńPokaźna kolekcja! Ciężko się napatrzeć, takie wszystkie ładne :) choć najbardziej lubię chyba Bratz dzidziusie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Oj tak, one są przesłodkie!
UsuńAleż dorodny zbiór! Wspaniałe są wszystkie razem! Robią wrażenie, nie powiem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanego spotkania bratzkowego :)))
Dziekuje, mam nadzieję ze na nie dojadę ;)
UsuńA ja mam 5 i wydaje mi się, że to dużo! :-)))
OdpowiedzUsuńBo to duzo! U mnie sie ich nazbieralo z prezentów i z dodatkow do Moxie😀
UsuńAleż zbiorek:) a ja myślałam, że mam ich sporo:) Wieś jest fajna - wiem bo mieszkam:)
OdpowiedzUsuńJest, ale wyprowadzki juz mniej;-)
UsuńNo, Kochana, ale masz pokaźną kolekcję! Miło popatrzeć ;-)
OdpowiedzUsuń"Wieś", ładnie brzmi. Ale zastanów się, czy za rok, 2, 3, nie zatęsknisz do czegoś większego, jeśliś urodzona w mieście. Ja całe niemal życie, chciałam wyemigrować na wieś. Może czułabym się tu inaczej, gdyby życie inną pobiegło koleją. Ale jak masz przy sobie bliskich ludzi, to nawet w leśnym szałasie będzie Ci dobrze ;-)
PS. Jakby co (czyli jeśli Ty dojedziesz, a ja dotrę) - to weź syrenki; dawno nie miałam takich w ręku. A jeżeli meet nie dojdzie do skutku, to zawsze pozostaną dobre chęci w sferze wirtualnej ;-)
OdpowiedzUsuńJa pół życia tu, pół tu. Każde miejsce ma swoje plusy i minusy... A nikt nie lubi zmian, które są częścią życia. PS Syrenki wezmę, myślę powoli jak to wszystko spakować na 25.
Usuńha, mam już dwie panienki hybrydki - teraz tylko poluję na ciałka
OdpowiedzUsuńpo Mariposie doń - najchętniej takie z namalowanym tatuażem
choć tym z wypukłym też bym nie wzgardziła :)))
jeślibyś kiedyś się rozstawał z tą blondi, których masz dwie a jedna
z nich lubi się tarzać w nutelli - ustawiam się pierwsza w kolejce :)))
Takie ciałko ma moja Kellan i na razie sobie chwali. Co do Nuttelek, trzymam je obie bo obie mają ubytki - każda inne;-) ale może zabiorę je na wycieczkę to pogadamy ;-)
Usuńooo widzisz ten pomysł na przełożenie łbów bratzowych na większe ciałka to świetny!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Chciałabym chodzić w glorii i chwale oryginalności, ale... jak już to zrobiłam i "pochodziłam" z tym jakiś czas, trafiłam na taką hybrydkę na all... ;-) Mimo tego i tak dumna jestem, bo na żywo dobranie kolorystyczne robi jeszcze lepszy efekt :-)
Usuń