Nadszedł czas na prezentację ostatniej Moxie z pierwszej serii. Jest nią
Lexa, najmniej konsekwentnie ubrana z całej trójki. Gdy się na nią patrzy,
ma się wrażenie, jakby jej projektanci chcieli w jej osóbce
"zmiksować" style pozostałych koleżanek z serii. Ma więc Lexa
sukienkę (przewiązaną błyszczącą wstążeczką, przypominającą tunikę
Sophiny) i różowe trampki (jak Sophina), a dołączona deskorolka
(nawiązanie do sportowego stylu Avery) sprawia wrażenie bycia zupełnie z
"innej parafii". Dodatkowo do lalki były dołączone czerwone kolczyki
(moja lalka ich nie posiada).
Podsumowując kolory: metaliczny błękit, róż, biel, czerwień... Lexa sprawia
wrażenie nie tyle niedopracowanej, co "przedobrzonej". Mimo tego,
„osobno” jest prześliczna, a jej sukienka należy do jednych z moich ulubionych u Moxie. Gdyby seria nie miała już 6 lat, mogłabym jej bronić, że to "manhattański look"... Jak wyczytałam w jednym z modowych magazynów, najmodniejsze wśród tamtejszych bizneswoman są sportowe buty i eleganckie sukienki/garsonki. Być może i Lexa trzyma jakieś szpilki w biurku - jedno wiem na pewno - nie w moim ;-)
Dziś ostatni dzień Karnawału... Myślę, że Lexa z powodzeniem mogłaby pójść w swojejsukience na karnawałowy bal. A że jutro początek Postu - poniżej kilka "postnych" zdjęć "trójeczki", na prześcieradle ;-)
Moxie Girlz Lexa, Basics#1, 2009 |
piękna bez dwóch zdań - ale to Lexa, więc nie może być inaczej!
OdpowiedzUsuńgdybyś nie napisała, że tak była ubrana - podejrzewałabym Cię
o niezły żart - i nie dlatego, że trampki jakoby nie pasują do stylu
rodem z baletowej sali - tylko ta deskorolka jest absolutnie z innej
bajki - getry fajne, takie cukierkowe - mniam...
Trampki mnie tylko dziwią (sama bardzo lubię w nich chodzić), Moxie obute są, prócz trampek i kozaków także w baleriny, ale widocznie opracowano je po pierwszej serii. Lexę kupiłam w większym pakiecie, więc nie oczekiwałam cudów, choć wiedziałam, że sprzedawca dodał gratisy... Jednym z nich okazała się być ta deskorolka - po oględzinach okazało się - jak najbardziej oryginalna i z zestawu - masz rację, to ona najbardziej "zgrzyta".
UsuńTak, to cukierek na deskorolce , zdecydowanie mniam, mniam - może oprócz deski :):)
OdpowiedzUsuńO tak :-D, a że kompletna Moxie z drugiej ręki... - to już na deskę postanowiłam nie narzekać (do kolejnego posta) ;-)
Usuń... i słusznie :) U zmiennostopych oryginalne butki + dodatki do tychże to prawdziwy skarb !!
UsuńO tak! :-D
UsuńBo to taka współczesna baletnica i na trampkach wymiata:)
OdpowiedzUsuńJak to mi ktoś kiedyś powiedział - trampki do wszystkiego pasują:) Moje młodsze dziecko biega w baletowym tutu i trampisówkach - bo się w nich najlepsze piruety robi mamo:)
I ja bardzo lubię trampki, ale w dzieciństwie byłam bardziej "klasyczną" baletnicą ;-) Jak już pisałam wyżej - po waszych komentarzach - nie mam do niej już żadnych "uwag" ;-) Pozdrawiam WAS serdecznie!
Usuń