wtorek, 17 lutego 2015

Do trzech razy Moxie, czyli kompletna pierwsza seria Moxie Girlz

Nadszedł czas na prezentację ostatniej Moxie z pierwszej serii. Jest nią Lexa, najmniej konsekwentnie ubrana z całej trójki. Gdy się na nią patrzy, ma się wrażenie, jakby jej projektanci chcieli w jej osóbce "zmiksować" style pozostałych koleżanek z serii. Ma więc Lexa sukienkę (przewiązaną błyszczącą wstążeczką, przypominającą tunikę Sophiny) i różowe trampki (jak Sophina), a dołączona deskorolka (nawiązanie do sportowego stylu Avery) sprawia wrażenie bycia zupełnie z "innej parafii". Dodatkowo do lalki były dołączone czerwone kolczyki (moja lalka ich nie posiada).
Podsumowując kolory: metaliczny błękit, róż, biel, czerwień... Lexa sprawia wrażenie nie tyle niedopracowanej, co "przedobrzonej". Mimo tego, „osobno” jest prześliczna, a jej sukienka należy do jednych z moich ulubionych u Moxie. Gdyby seria nie miała już 6 lat, mogłabym jej bronić, że to "manhattański look"... Jak wyczytałam w jednym z modowych magazynów, najmodniejsze wśród tamtejszych bizneswoman są sportowe buty i eleganckie sukienki/garsonki. Być może i Lexa trzyma jakieś szpilki w biurku - jedno wiem na pewno - nie w moim ;-)
 
Dziś ostatni dzień Karnawału... Myślę, że Lexa z powodzeniem mogłaby pójść w swojejsukience na karnawałowy bal. A że jutro początek Postu - poniżej kilka "postnych" zdjęć "trójeczki", na prześcieradle ;-)
 
Moxie Girlz Lexa, Basics#1, 2009



         Tak, Lexa to prawdziwa sportsmenka.
  Nawet elegancka sukienka nie przeszkadza jej
 w założeniu trampek (?) i wskoczeniu na deskę.
 
  BTW: Kto wybierał te wzory i kolory?
Ale i tak jest śliczna!

Kochani, na koniec dziękuję Wam bardzo: tym, których znam "sieciowo" za odwiedziny, komentarze i ciepłe przyjęcie, a tym których "na żywo" - za wielkie wsparcie i motywację. Wszystkich Was pozdrawiam serdecznie i "feriowo"!


-------------------------------------------------------------
Dzisiejsza lalka: Lexa
Linia lalek: Moxie Girlz, Basics#1, 2009
Producent: MGA Entertainment
Opis: Wysoka na 10.6 cala (ok. 26,92 cm), jasna "karnacja", oczy  zielone, delikatny makijaż, włosy czarne, rozpuszczone, lekko kręcone na końcach, długie (do kolan). Ruchomość: "standardowa" Moxie, buty-trampki różowe (nie ma stóp). Ubrania: wmoldowane majteczki, różowa sukienka z falbankami, na białej podszewce, z niebieską wstążką, getry do kolan, w różowo-białe paski. Dodatki: ciemnoróżowa różowa deskorolka z naklejonym ciemnoróżowo-białym wzorem (m.in. serce), lalka stoi na niej dzięki "bolcom" dopasowanym do "dziur" w podeszwach butów.
                                            Właściciel: drugi (?)

8 komentarzy:

  1. piękna bez dwóch zdań - ale to Lexa, więc nie może być inaczej!
    gdybyś nie napisała, że tak była ubrana - podejrzewałabym Cię
    o niezły żart - i nie dlatego, że trampki jakoby nie pasują do stylu
    rodem z baletowej sali - tylko ta deskorolka jest absolutnie z innej
    bajki - getry fajne, takie cukierkowe - mniam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trampki mnie tylko dziwią (sama bardzo lubię w nich chodzić), Moxie obute są, prócz trampek i kozaków także w baleriny, ale widocznie opracowano je po pierwszej serii. Lexę kupiłam w większym pakiecie, więc nie oczekiwałam cudów, choć wiedziałam, że sprzedawca dodał gratisy... Jednym z nich okazała się być ta deskorolka - po oględzinach okazało się - jak najbardziej oryginalna i z zestawu - masz rację, to ona najbardziej "zgrzyta".

      Usuń
  2. Tak, to cukierek na deskorolce , zdecydowanie mniam, mniam - może oprócz deski :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak :-D, a że kompletna Moxie z drugiej ręki... - to już na deskę postanowiłam nie narzekać (do kolejnego posta) ;-)

      Usuń
    2. ... i słusznie :) U zmiennostopych oryginalne butki + dodatki do tychże to prawdziwy skarb !!

      Usuń
  3. Bo to taka współczesna baletnica i na trampkach wymiata:)
    Jak to mi ktoś kiedyś powiedział - trampki do wszystkiego pasują:) Moje młodsze dziecko biega w baletowym tutu i trampisówkach - bo się w nich najlepsze piruety robi mamo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja bardzo lubię trampki, ale w dzieciństwie byłam bardziej "klasyczną" baletnicą ;-) Jak już pisałam wyżej - po waszych komentarzach - nie mam do niej już żadnych "uwag" ;-) Pozdrawiam WAS serdecznie!

      Usuń