czwartek, 29 stycznia 2015

Ty chyba jesteś głupia! Czyli dlaczego nikt (?) nie lubi Moxie Girlz

"Pytanie to, w tytule,/postawione tak śmiało,/choćby z największym bólem/rozwiązać by należało", jak pisał K.I. Gałczyński ("Dlaczego ogórek nie śpiewa"), ja Wam jednak nie (od)powiem, bo nie wiem... Może to ta (za)duża głowa, a może artykulacja (a właściwie jej brak), a może nieszczęsne nogo-buty?

W każdym razie przeglądając "internety", nie po raz pierwszy zauważyłam, że nikt/mało który* z kolekcjonerów lubi Moxie Girlz.
Moxie Girlz Basic#1, 2009
[źródło]

Przypomniało mi to rozmowę z 3-letnią córką moich przyjaciół. Rzecz miała miejsce podczas zabawy lalkami z Małą w jej domu. Zauważyłam, że jej lale (głównie Barbie, Steffi i kilka kloników) nie narzekają na nadmiar obuwia i zaproponowałam, że następnym razem przyniosę jej coś by owe braki uzupełnić, bo mam takie buciki, które nie pasują na moje, a na jej lalki - jak znalazł. Odpowiedź zwaliła mnie z nóg: "-Ty chyba jesteś głupia, ciociu! Ty masz lalki? Przecież dorośli nie mają, tylko dzieci..." Piękny jest dziecięcy świat i jego jasne podziały: ma lalki to jest dzieckiem, nie ma lalek - znaczy się dorosły. "I nikt nam nie wmówi, że czarne jest czarne, a białe jest białe". Wyjaśniłam jej, że to nie do końca tak... myślę jednak, że bardziej zrozumiała to jej starsza siostra (rodzice rozumieją;-)).
 
Może więc jestem "głupia", ale Moxie "szalenie" lubię i uważam za śliczne.
Dziś trochę historycznie - o pierwszej czwórce Moxie Girlz...

Logo marki
[źródło]

Lalki zostały stworzone przez Isaaca Lariana i wypuszczone na rynek w 2009 roku. Od początku reklamowane są hasłem *be true! *be you! [*bądź prawdziwa! *bądź sobą!] i skierowane do dziewczęcego odbiorcy w wieku 6-9 lat.
Cztery główne "charaktery" to Avery (główna "twarz" marki, pojawiająca się w każdej linii tychże lalek), Sophina (moja ulubienica), Lexa i Bria (takiej jeszcze nie mam, a bardzo bym chciała!).
Avery (jasny odcień "skóry", blondynka o niebieskich oczach) to miłośniczka sportu/ów oraz dziennikarka i artystyczna dusza, podobnie zresztą jak Sophina (ciemniejszy odcień "skóry" ~mulatka, szatynka o brązowych oczach), choć to raczej typ podróżniczki, ale i tancerki. Lexa (jasny odcień "skóry", brunetka o zielonych oczach) z kolei to prawdziwa Artystka, a do tego zabawna sportsmenka, a Bria (ciemny odcień "skóry" ~murzynka o niebieskich oczach) to gadatliwa rysowniczka.
Jak donosi ciocia Wikipedia [http://en.wikipedia.org/wiki/Moxie_Girlz], trochę tego wyszło...
 
Ja jednak monotematycznie, dziś znów przedstawię Sophinę (prezent świąteczny, uwolniony z pudełka), z serii świątecznej (jesień 2009, Holiday, wyszły jeszcze Avery - "mikołajka" [nie mam] i Lexa - "elf"[mam pudełkowaną]).

Moxie Girlz: Holiday, 2009
[źródło]

Lalka ubrana jest w strój aniołka, i ponieważ sezon świąteczny już się kończy, postanowiła zaśpiewać ostatnie kolędy (kiedy byłam mała brałam półgumowego-półszmacianego bobaska o nadanym mu wdzięcznie imieniu "Jezusek" na kolana i wyobrażając sobie, że jestem Maryją, siadałam pod choinką i śpiewałam takie kolędy, jakie ona by Mu mogła zaśpiewać np. "Lulajże Jezuniu") i "przymierzała się" by rozebrać choinkę (co nie do końca się jej udało). Zobaczcie, jak to wyglądało z jej, lalkowej, perspektywy.

Szkoda, że już po Świętach...

Jeszcze tylko ostatnie kolędy....
I trzeba będzie rozebrać choinkę. Zacznijmy od góry - najpierw Gwiazda...
Wyglądam z nią trochę jak jakaś superbohaterka ze swoją tarczą.
Może odłożę sprzątanie na później...

Na tych komiksowych rozważaniach Sophiny (i moich) skończyło się rozbieranie choinki.
Tak bardzo lubię świąteczny nastrój, że będę z tym czekać do oporu, czyli do 2 lutego :)

----------------------------------
*niepotrzebne skreślić

Dzisiejsza lalka: Sophina
Linia lalek: Moxie Girlz, Holiday, 2009
Producent: MGA Entertainment
Opis: Wysoka na 10.6 cala (ok. 26,92 cm), oczy brązowe, delikatny makijaż, włosy brązowe, długie (do kolan), lekko kręcone. Ruchome: głowa, ręce, nogi (zginają się na 3 razy), buty-kozaczki biało-złote (nie ma stóp). Ubrania: wmoldowane majteczki, biały strój-sukienka aniołka ze skrzydłami, wykończony złotymi elementami, białe getry, złote, "wiszące" kolczyki.
Właściciel: pierwszy:-)

10 komentarzy:

  1. Ja miałam Moxie - królewnę Śnieżkę i Avery z młodszą siostrą. Końcem końców poszły w ludzi, ale nie dlatego, że uważałam je za brzydkie. Po prostu u mnie przemiał jest dość spory, bo kolekcjonowanie ma fazy. Teraz panuje faza na Mackie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Avery z Neve??? Merin? Nie śpię po nocach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. cała trójeczka słodkościowa - ale to biała anielica
    znalazła u mnie dom i miejsce w mym sercu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak... Sophina zawsze śliczna! Brakuje mi tylko Avery i żałuję trochę, że promo kłamie i dziewczyny nie mają prezentów ze sobą...

      Usuń
    2. ale One same jak prezenty! moja blondi poszła w
      świat, tylko ciemnowłose pilnują mi witrynki :)

      Usuń
    3. Prawda! Widzisz, a ja akurat tę serię bym chciała całą mieć, choć faktycznie brunetki bardziej mi się podobają, ale wierzę, że jeszcze na nią trafię, bo Bratz Mikołajek widziałam sporo, więc może i Avery kiedyś "rzucą".

      Usuń
  4. Mam 1 moxie z zestawu Harley Davidson, jakoś nigdy nie było okazji zebrać innych. Ale te z ubrankami do zdobienia samodzielnego bardzo mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, wklej linka, nie wiem, o które chodzi (co za wstyd!) Tak, malowane ubranka są super, ale przyznam że jakoś nie mam odwagi ich kolorować... ;-)

      Usuń
  5. O Mater Dei!!! Padłam. Po co? Po co ja tu weszłam? Wszystkie takie śliczne że serducho boli.. ale to nic : ha ha! Już wiem w co odzieję te dwie moje Sophinki z odzysku :))) Bezczelnie po szyję im takie bożonarodzeniowe ubrania. będą zespołem z Leksą :D Ale tu na zdjęciu ma ona kozaki białe, a moja ma zielone :) ale białe też mam. My Scenkom zakoszę i już !!! Dzięki za inspirację :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcie promo (prawie)zawsze kłamie! Lexa ma oczywiście zielone buty... a żadna lalka nie ma prezentu, z którym pokazują ją przy okazji zdjęć "zawartość zestawu"... Powodzenia w szyciu! Ja kiedyś dostałam piękną "mikołajową" pelerynkę, ale jeszcze czeka na właścicielkę!

      Usuń