Dziś obiecane zdjęcia Dany, o której więcej w tym, poprzednim poście.
Łyżwy listem raz! :-)
Dana sprawdza czy pasują... Pasują!
Towarzyszy jej biały tygrysek od Zapf, gratis do bluzeczki, która sobie kupiłam ostatnio.
Zwróćcie uwagę na ręce - mają inny kształt.
Bratz łyżwiarki są nieco robotyczne ;-)
I jeszcze z tygryskiem na ściance...
Masz takie oczy niebieskie..., portrecik.
Bratz: Dana Ice Champions
Otrzymałam w kończącym się miesiącu piękny prezent okołoimieninowy - jadąc w góry dostałam od magji piękną i nieczęstą u nas - Brię Moxie Girlz!
Nie mam zbyt wielu jej zdjęć, ale co mam, to pokazuję...
Bria towarzyszyła mi w wyjeździe w góry od samego początku.
W ten sposób stała się, razem z widoczną tutaj, Natalią Fashion Designer,
ozdobą mojego wakacyjnego pokoju.
Nie miałam zamiaru zabierać lalek na wyjazd, ale tak jakoś wyszło. Brię dostałam już w samochodzie, a Natalia przyjechała nieco wcześniej, ale zamiast wyciągnąć torbę z nią i zostawić w domu, zostawiłam ją w bagażniku. Wszystko jednak miało jakiś swój sens i cel - po przyjeździe najmłodsze czytelniczki/oglądaczki bloga (wyjeżdżałam ze sporą grupą przyjaciół i ich dzieci) zażądały bym pokazała im moje lalki. Uff dobrze, że je zabrałam! Dziewczynki fachowo dokonały oględzin lal i żywo dyskutowały o tym jaką lalkę ja im przypominam... Padło na Maddie Hatter z EAH (wszystko przez sprezentowane mi przez przyjaciół cudne kolczyki, kojarzące się im z łyżeczkami), więc nie narzekam - kilka lat temu przypominałam raczej Skelitę z MH ;-)
Wyjazd zaowocował także nadaniem imienia Natalii Fashion Designer. Nie nadaję imion lalkom praktycznie od dzieciństwa, ale nawet w tamtym czasie nigdy nie nazwałam żadnej lalki swoim. Nawet nieco bawiło mnie, że ta firmowo jest Natalią, ale nikomu o tym nie mówiłam. Tymczasem jeden rzut oka na lalkę i na mnie i... "-O, ta będzie mieć na imię Natalia! -Dlaczego? - Bo wygląda jak ty, ciociu!" Także no, jak nie wiecie jak wyglądam, możecie łatwo to sobie wyobrazić ;-)
Serdecznie pozdrawiam w tym miejscu i życzę powodzenia w przedszkolu i szkole:
Blani, Tosi, Julce, Mai!
A teraz coś więcej o Brii (tym razem zdjęcia w linkach). Wyszła ona w serii Magic Snow (obecna odsłona tej serii to Magic GLITTER Snow - Bria w nowej serii tak wygląda) i była naprawdę dopracowana. Oprócz dziewczyn Moxie w zimowych ubrankach i z zimowymi akcesoriami (sanki różnych typów, narty), byli też chłopcy oraz zimowa chatka (hehe, mam! i to ze śniegiem) oraz zimowy wóz (hihi, też mam, ale nie działa). Bria przyszła w kompletnym ubranku i z saneczkami (brakowało tylko śniegu), jest w super stanie, jak wprost z pudełka, a najlepsze, że nie trzeba rozpakowywać! Dziękuję!!!
Z Natalią zaś związana jest cała historia - opowiem Wam innym razem. Na razie, jak to się mówi w taki upał: "Żegnam ozięble!" ;-)
pokaż bliżej swoją Brię - i bez czapy zasłaniającej pysiałek!!!
OdpowiedzUsuńa Natalia - faktycznie - cała TY :))) dobrze, że miałaś lale...
Dziękuję, postaram się dodać w początkach września :-)
UsuńJa niestety nie miałam możliwości zabrania lalek na swój wyjazd.
OdpowiedzUsuńCo do Dany to mi się podoba chociaż nie jestem zwolenniczką Bratz.
Też bym nie wzięła, ale tak jakoś wyszło... Kiedyś Bratzki też mi się nie podobały, przekonały mnie dopiero Bratz Kidz i bratzowe dodatki! Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny i komentarz!
UsuńJest cudowna ! mini łyżwy przeurocze :D
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Dany!
UsuńWszystkie piękne, ale bratzka na najpiękniejsza :-) A czekoladową moxie musisz jeszcze dokładniej obfocić i pokazać z bliska :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Postaram się dodać fotki w najbliższych dwóch tygodniach.
UsuńGratuluję nabytków do kolekcji, szczęściara :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wszytko z pomocą przyjaciół i lalkosfery! Pozdrawiam!
UsuńCzasem człowiek coś znajdzie :)
OdpowiedzUsuńJakie czasem, bardzo często!
UsuńA mi się podoba taki układ rączek u łyżwiarki ;-)
OdpowiedzUsuńMi też! Zwykłe Bratz, przynajmniej stare serie, nie mają fajnych rąk. Dlatego tak lubię łyżwiarki i The Movie!
UsuńPisząc robotyczne, myślałam o wydawanych przez nie dźwiękach i połączeniu ruchów rąk z nogami ;-)
UsuńBardzo ciekawa ta lala z łyżwami a i ta większa, siedząca na półeczce i patrząca radośnie - musi wprowadzać w dobry humor każdego ranka :)))
OdpowiedzUsuńFantastyczne nabytki!
Dziękuję :-) duża to klon BFC, kiedyś więcej o niej opowiem.
UsuńMoxie jest obłędna, ale i Natka przesympatyczna!
OdpowiedzUsuńJa mam jedną lalkę o imieniu Kate. Trudno tracić takie fajne imię, tylko dlatego, że ja go noszę ;-)
Jak Skelita, też kiedyś sama wyglądałam - kości, kości, kości ;-)) Ale to przecież bardzo pozytywna i malownicza postać!
Dziękuję :-) ja tak czasem tęsknię do tych kości a Skelitę lubię ogromnie! Mam w blizszej rodzinie i Kasię i Kate i bardzo lubię to imię, swoje jeszcze bardziej, ale jakoś nigdy za dziecka żadna moja lalka go nie nosiła, raczej jak już to imiona z bajek, po piosenkarkach i po mojej mamie:-)
Usuń