(a właściwie od najlepszej przyjaciółki, a jeszcze właściwiej od mojej lalki z dzieciństwa,
a...le to już inna historia).
Tak właśnie kończył się, dokładnie rok temu, mój pierwszy post na tym blogu. Od tego czasu odwiedziliście mnie 8670 razy, zaś najpopularniejsze posty ponad 400 razy, zostawiając nawet 30. komentarzy - nigdy nie myślałam, że dzięki pisaniu poznam tylu fascynujących i zakręconych ludzi, wirtualnie i na żywo. Dziękuję Wam!
Dziś o mojej pierwszej i jedynej Barbie z dzieciństwa. Na imię ma Majka (tak, tak jak Majka Jeżowska i pszczółka Maja ;-)) i wiele ze mną przeżyła: moje hospitalizacje, eksperymenty brata, najazdy dzieci z rodziny dalszej i bliższej oraz koleżeńskie...
Wygląda jak wygląda (gorzej niż ją zapamiętałam), ale wiąże się z nią wiele pięknych wspomnień. Była moją prawdziwą przyjaciółką w dzieciństwie, a wiadomość, że mogę ją ze sobą wziąć do i z szpitala, była najlepszą w moim ówczesnym życiu. Tylko Majka spośród moich lalek miała męża (niezbyt męskiego, ale co mi tam - Kena Glitter Beach) i tylko ona, jak się okazało po 20. latach była jedyną moją Barbie od Mattela (bawiłam sie jeszcze Totsy i lalkami Creaty, siostra miała jeszcze Jem od Hasbro). Co ciekawe w tamtym czasie poprzestawałam na małym - kiedy miałam możliwość posiadania drugiej Barbie - odmówiłam. Majka wystarczała.
EDIT: Potwierdzone (u mamy) info: moja Majka to Fun Time Barbie,1986 (#1738)!
To zupełnie niesamowite, że nieintencjonalnie mam część jej imienia w nazwie bloga :-)
[źródło]
A oto i ona dziś (uwaga golizna + kiepskie zdjęcia + obraz nędzy i rozpaczy):
Dlaczego pokazuję Wam tego oto uroczego, ale jednak trupka? Po pierwsze: Bawiło się nim jakieś 7 dzieci - i to widać... Chciałabym przywrócić jej część dawnego blasku. Jeśli ktoś z Was wszczepia barbiom włosy (nie umiem) i/(a jeszcze lepiej)lub maluje im buźki, może zechciałby ją odnowić? A może znacie kogoś? Dajcie znać.
A po drugie: może ktoś z Was zna moją Majkę. Tak wiem, rozpoznać ją w takim stanie nawet nie graniczy z cudem tylko nim jest! Mam jednak kilka podpowiedzi, może ktoś-coś.
- Oczy: niebieskie (makijaż starty lakierem, skutek zabaw młodszego brata); ale przebija spod spodu nieco zieleni, ale nie wiem, czy były zielonkawe, ja pamiętam tylko niebieski; cienie teraz starte, ale mogłabym przysiąc że były fioletowe (choć nie jestem już taka pewna jak jeszcze z rok temu); po pięć rzęs, brwi brązowe;
- Usta: koloru magenta, nieco ciemniejsze niż te (i nos raczej mniejszy):
- Włosy: miodowy blondy, ale z tego co pamiętam miały też jaśniejsze blond pasemko/a; na środku "czoła" rootowane w gęstej "kępce"; czaszka malowana na żółto, z tyłu wypukły na wypukłym prostokącie numer 37;
- Twarz: fabryczne dziurki po kolczykach, malunek moldu typu takiego jak tu macie:
- Sygnatury: na plecach (c) Mattel, 1966; reszta była w środku głowy - nie zachowała się z powodu uszkodzenia i klejenia głowy;
- Ręce proste, nogi zginalne, gumowe; plastik nieco się odbarwił.
Coś co może (a może i nie...) pomóc. Na pewno miałam ją w Święta Bożego Narodzenia 1989, mam ją ze Stanów (mogłam wówczas ją dostać "od Mikołaja"). Nie wiem czy była używana, czy z pudełka, na zdjęciach ze mną pod choinką na przełomie 1989/1990, uczesana jest wówczas w warkocz/skręcenie włosów, obok niej na zdjęciu przewija się Jem od Hasbro w sukience fioletowo-różowej (1a ed. 1985, 2a ed. 1987 - myślę, że koło tego roku (w nim i po nim) trzeba szukać). EDIT: a jednak po '85 (mój rocznik!), hihi.
Pomóc mogłoby ubranie - ale nie wiem, czy było oryginalne. W każdym razie znając moje zamiłowanie do porządku, jeśli dostałam ją w nim, to jej nie przebierałam (chyba) - na dwóch zdjęciach, oddzielonych czasowo, jest ubrana w taki sam strój. A oto jedno z nich. Poniżej mój rysunek tego odzienia.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...
Dziękuję pięknie za rozpoznanie i kłaniam się nisko niesamowitym: Lunarh i Urszuli - nie przeszkodziły Wam w jej rozpoznaniu nawet moje odzieżowe (niezamierzone!) zmyłki - jesteście wspaniałe!
Poniżej spam zdjęciowy z internetów...
Dziękuję pięknie za rozpoznanie i kłaniam się nisko niesamowitym: Lunarh i Urszuli - nie przeszkodziły Wam w jej rozpoznaniu nawet moje odzieżowe (niezamierzone!) zmyłki - jesteście wspaniałe!
Poniżej spam zdjęciowy z internetów...
[źródło]
[źródło]
[źródło]
Z koleżankami (wymieniła się kolczykami z niebieską),
[źródło]
a review tu: https://www.youtube.com/watch?v=gqn_8JYy-_0
Dziękuję Wam za wspólny rok pełen wrażeń, trudnych decyzji, ale i niezapomnianych chwil.
Pozdrawiam serdecznie!
PS Kilka ciekawych linków okołolalkowych:
- w temacie repaintu - Bratz jako niezwykłe kobiety naszych czasów: http://www.boredpanda.com/inspiring-women-dolls-wendy-tsao/
- w temacie Barbie - Barbielucja: http://www.boredpanda.com/faces-barbie-evolution-1959-2015/
- jw. niezła "sztuka" Barbie: http://www.boredpanda.com/classic-paintings-barbie-dolls-catherine-thery/
- jw. zmiany, zmiany - wszyscy się dziwią, kolekcjonerzy od dawna wiedzą: http://www.usatoday.com/story/money/nation-now/2016/01/28/barbies-new-shapes-tall-petite-and-curvy/79449784/
Ty mnie kiedyś chyba pytałaś o tę lalkę. Oświeciło mnie. Wygląda na Fun Time Barbie.
OdpowiedzUsuńWg mnie to wlasnie ta lalka w jakims innym ubraniu
UsuńDziękuję Wam! Tak, pytałam Cię o nią i odpowiedź mnie nie usatysfakcjonowała ;-) ale kiedy zobaczyłam ten maleńki zegareczek coś mnie tknęło... Zapytałam mamę pokazując jej zdjęcie Fun Time czy widziała kiedyś coś takiego. Mama odpaliła: no jasne, przyszła taka ze Stanów. Na pewno przyszła bez zegarka dla mnie, ale resztę raczej miała... Moje bogate podróżniczo-szpitalne życie musiało ją pozbawić reszty. Chylę przed Wami czoła i dziękuję najpiękniej! Może znacie kogoś kto by jej włosy wszczepił?
UsuńOgromnie duzo roboty byloby przy niej.W dodatku pewnie trzeba by bylo poswiecic jakas inna lalke na wlosy dla niej bo przynajmniej ja nie znam zadnego innego zrodla wlosow dla Barbie z tamtych lat. A make up...no jak pisze masa pracy i nie wiadomo czy wyszlaby identyczna jak za dawnych lat.
UsuńJa bede podmalowywac dwie swoje uszkodzone lalki z lat 80.Sama jestem ciekawa jak wyjdzie ta naprawa. Gdybys skombinowala jakas glowe barbie (np z ciucholandu z identycznymi wlosami) to ci moge je uzupelnic.
UsuńZdaję sobie z tego sprawę, bardziej teraz myślę o włosach niż o makijażu, ale będę śledzić Twoje malarskie poczynania - mam zupełnie zmytego Kena i przydałby mu się jakikolwiek ratunek.
Usuńhttp://barbieworldbis.altervista.org
OdpowiedzUsuńposzukaj tutaj.
Dziękuję za adres i pozdrawiam!
UsuńMnie to wygląda trochę na strój zimowy (bo buty), ale Google milczą... Fun Time nie wyskakuje w takim stroju.
OdpowiedzUsuńTy mówisz o ubraniu, ja o twarzy.
UsuńBo, jako lalkowa ignorantka, o buźce wolę się nie wypowiadać :).
UsuńAle ja jak przez mgłę pamiętam ten strój! A ten żółty (tak lubię ten kolor) musiała nosić do zdjęć, które mam, a które były robione w zimie!
Usuńniczym Majka Skowron -
OdpowiedzUsuńposzalała, potargała się
i gdzieś ubranie podziała...
Pasuje, choć inspiracje były inne ;-)
UsuńBardzo przyjemny, sentymentalny post. Życzę Ci, abyś poznała jej imię i znalazła kogoś, kto przywróciłby jej dawną świetność! Z drugiej strony wzruszyłaś mnie: mogłaś mieć drugą lalkę a poprzestałaś na jednej :-)
OdpowiedzUsuńJako dziecko nie miałam wielu lalkowych wymagań ;-) samych zabawek miałam sporo, ale właśnie drugiej Barbie nie chciałam - wystarczył mi mąż dla niej; Kena dostałam leżąc w szpitalu, bardzo mnie ucieszył :-)
UsuńKiedyś przejrzałam sporo zdjęć superstarek w poszukiwaniu moich utraconych z dzieciństwa i nie kojarzę żadnej w takim stroju. Fajnie, że odzyskałaś pannę, nawet jeśli wymaga jeszcze trochę troski. Ja mogę sobie tylko powzdychać nad własną głupotą, albo kupić identyczną na ebayu, ale to już nie to samo. Najlepsze życzenia z okazji urodzin bloga i wielu lat owocnego blogowania :-)
OdpowiedzUsuńWymaga dużo troski, ale dzięki mojej kochanej mamie, już po raz drugi zamiast być spisaną na straty - JEST :-)
UsuńGratuluję rocznicy, a jeszcze bardziej tego, że Twoja lalka z dzieciństwa dotrwała do dzisiejszego dnia!:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Też się cieszę, ale jak ją wyciągnęłam z pudełka byłam przerażona... Zapamietałam mniejszą skalę zniszczeń...
UsuńLalki z dzieciństwa to jest COŚ !!! Fajnie, że jak rozumiem udało się dziewczynę zidentyfikować :)
OdpowiedzUsuńNie mnie;-) in spe, ale się udało!
UsuńWszystkiego najlepszego!!! udanych lalkowych łowów na kolejne lata
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńMogę ją owłosić - to o Niej wtedy myślałaś ? Tylko mam zwykłe włosy z peruki , są sztywne . Przydałyby się włosy od innej lalki ....
OdpowiedzUsuńKasiu, dziękuję! Będę się rozglądać za włosami, choć skalpowaniem innej dla tej jeszcze się brzydzę ;-)
Usuń... i zapomniałam z tego wszystkiego - gratuluję rocznicy i bardzo cieszę się, że mogłam poznać Cię osobiście :):)
OdpowiedzUsuńDziękuję, też się z tego cieszę :-)
UsuńNie szkodzi że Barbioszka nieco podniszczona, ważne że JEST! No i widać na niej ślady zabawy, a przez to nikt nie ma wątpliwości że była kochana.
OdpowiedzUsuńStu lat lalkowania :)
Żeby tylko zabawy... Gorzej że eksperymentów młodszego rodzeństwa ;-) ale kochana - to fakt!
UsuńDziękuję za życzenia :-)
W rozpoznaniu lalki nie pomogę. Mogę jedynie stwierdzić, że jest kochana... Taki element Twojego życiorysu, to piękne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam!
UsuńŚliczna - i była, i jest :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy z Mają Matce Chrzestnej Kolekcji :-D
UsuńHej, Twoja Barbie jest bardzo fajna i wiesz co, gdybyś chciała jej wszczepić nowe włosy, to nie jest to trudne. Wystarczy kupić nawet jakąś używaną treskę i można działać. Zobacz:
OdpowiedzUsuńhttp://laleczkowo.blogspot.fr/2015/09/jak-zrobic-reroot-lalce-porady.html
Na pewno dasz sobie radę z włosami i trzymam kciuki, jeśli zechcesz spróbować:)
Ta lala to musi być skarbnica wspomnień:)
Uściski!:))
Oj tak! Dziękuję za radę, na pewno kiedyś skorzystam, ale na Mai nie chcę eksperymentować, dla tego wysłałam ją na reroot do Kasi-Zbieraczki. O wynikach będę obszernie informować. Pozdrawiam!
UsuńCześć, nominowałam Cię do Nagrody "Liebster Award". Mam nadzieję, że weźmiesz udział w zabawie. Po szczegóły zapraszam na mojego bloga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dziękuję, z opóźnieniem, ale biorę ;-) Pozdrawiam!
UsuńMam zaszczyt nominować Cię do Liebster Award. Zajrzyj na moją stronę. Zapraszam do zabawy i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, przepraszam, że późno korzystam.
Usuń