piątek, 30 października 2015

A za parę lat, za lat parę, czyli chcę Pullipa (a nawet i dwa)

Obecnie mam przy sobie jakieś 4 lalki, ale nie mam pomysłów jak je obfocić. Wiem, że część z Was czeka na zdjęcia Brii, ale musicie uzbroić się jeszcze w cierpliwość.
Jak wiecie zbieram plastiki, ale w większości to sztywniary... Jak też wiecie często zachwycam się Waszymi super-ruchomymi-azjatyckimi-lalkami. Nigdy jednak nie miałam AŻ TAKIEJ ochoty by jakaś do siebie koniecznie zaprosić.
Aż do niedawna. Wszystko zmieniło się, kiedy zaczęłam oglądać (pierwszy raz w życiu, wiem-wiem, będziecie myśleć, że wychowano w mnie w lesie, ale spieszę donieść że nie, za to wychowano mnie przy bardzo małym udziale telewizji, a już zerowym Polsatu!) "Czarodziejkę z Księżyca"... Dawno temu koleżanka z ławki wykonała dla mnie rysunek głównej bohaterki i chyba przy okazji wspomnień podstawówki mi się przypomniała, ale pewna nie jestem.
Jak ktoś zna mnie osobiście i trochę ze mną poprzebywa to wie/myśli, że mam widoczny cyniczny (a może realistyczny) rozum i ukryte romantyczne serce, a nie jest to najlepsze połączenie... Byłam kiedyś, o ile pamiętam, całkowicie romantyczna, ale jak mawiają klasycy life happens, a jak mawiali inni klasycy (młodsi, ale równie przystojni): cynics are frustrated romantics. Z cynicznym więc nastawieniem zaczęłam oglądać to, co nie było mi dane 20. lat temu i... zakochałam się. Słodkie to, urocze, raczej niewinne, niesamowicie przewidywalne, dziwnie zabawne i mitologicznie ciekawe. Mam teraz dłuższą przerwę w oglądaniu, ale wiem już że lubię i że przez to... zaczyna mi wracać moja romantyczna natura, może bajka trafiła na dobry w życiu moment? a może na zły?, w każdym razie działa na moje cyniczne serce (aż się boję jaka będę jak oglądać skończę, ale szczęśliwie pewnie to nieprędko). Skąd wiem, że działa? Z (braku) moich (negatywnych) komentarzy podczas oglądania i kibicowania ("na zdrowy rozum" dość schematycznym) bohaterom i ich (dość przewidywalnym) przygodom. Z czekania na kolejny odcinek i chcenia obejrzenia "Crystala". Z powracającej nieustannie podczas oglądania serii "R", natrętnej myśli, by moją córkę przebrać kiedyś za taką oto Usako (czy nie wygląda jak słodki mały dzidziuś?; na szczęście dziecka nie mam, biedne by było). Z nauczenia się już kilku japońskich słówek i rozkminienia (dość powierzchownie) i świetnych honoryfikacji (obecnie oglądam oryginał z angielskimi napisami)...
A zmierzając do lalek. Nie wiem skąd mi się ta Usako wzięła, ale do tej pory miałam tak, że o lalkach które chcę dowiadywałam się jak przestawano je produkować ;-) a tutaj okazało się, że nie dość że zaczęłam oglądać w dokładnie 20. rocznicę powstania jej animowanej wersji, to jeszcze przy tej okazji wypuszczono wiele lalek i figurek przedstawiających głównych bohaterów serii. Oczywiście, skoro już Mamoru został moim (najmłodszym jak na razie, choć jakby mu doliczyć te 20 lat...) tv crush, a sama byłam kiedyś długowłosą blondynką (dziś nadal jestem długowłosa, ale już nie jasnoblond) zaczęłam szukać kolekcjonerskich wersji Sailor Moon i Tuxedo Kamen.
Oczywiście nic nie wiem o Pullipach i dopiero teraz dowiedziałam się, że Taeyang to chłopaki do Pullipów, a Dale to młodsze siostry (wstyd nie znać, nie?), ale już wiem, że chcę taką oto parkę:
 
 
Jest jeszcze wersja Usagi jako Princess Serenity, ale wcielenie czarodziejskie bardziej mi się podoba. Cieszy mnie, że zostały wypuszczone w tym samym czasie, co moje oglądanie i że powstaje druga już seria nowej animowanej odsłony przygód sympatycznej, choć merysujkowej bohaterki (w pozytywnym tego słowa znaczeniu, każdy potrzebuje przecież czasem obejrzeć taką bajkę). Oczywiście ww. są w kwestii bardzo odległych marzeń, szukam obecnie pracy (kto jak ja wierzący - proszę o modlitwę, kto nie - niech choć kciuki trzyma). Na razie więc sobie: "na 40stkę!" (mam tez obietnicę, że bawić się nimi ze mną będzie magja), ale popatrzeć i pomarzyć zawsze można i to jest coś, co chyba najbardziej (prócz zabaw lalkami) lubię w tym hobby.
 
Pozdrawiam Was serdecznie, życząc dobrych i spokojnych dni listopadowych! MoxieFun


34 komentarze:

  1. Uważam, że to fantastyczna sprawa, kiedy odnajduje się jakiś nowy (lub stary:)) obiekt swoich zainteresowań, tak jak bajka o Czarodziejce z księżyca u Ciebie, czy lalki u wielu z nas:)
    Pullipy, Dale i tym podobne (kompletnie się na nich nie znam) akurat we mnie nie wzbudzają jakichś goretszych uczuć, ale gdyby wśród nich były lalki przedstawiające jakichś moich ulubionych bohaterów, to kto wie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We mnie teraz wzbudziły ;-) dziękuję za miłe słowa!

      Usuń
  2. o jaaaaaaaaaacy piekni!!!!!!!!!!!!!!! cudowna para! przeuroczy oboje!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to trzymam kciuki na przypływ gotówki, potanienie lalek i szybką realizację marzenia!

      Usuń
    2. Dziękuję! Słodziaki no nie?

      Usuń
  3. Życzę Ci z całego serca, spełnienia tych marzeń.

    OdpowiedzUsuń
  4. no nareszcie ktoś poza mną a znany mi z pysiałka
    też lubi też pragnie w swym lalkozbiorze pullipa ;D
    życzmy zatem sobie tych piękności, Natalko ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Spełnienia marzeń, raczej wcześniej niż później !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znajdzie się praca. Poszukiwania są zazwyczaj frustrujące, ale trzeba stukać i pukać do ludzi i podkreślać swoje dobre cechy, a będzie dobrze. Dawno, dawno temu, na szkoleniu powiedzieli mi, żeby w rozmowie z pracodawcą nigdy nie podkreślać negatywów, a zawsze odpowiadać tak, aby ludzie odnosili wrażenie, że jest wszystko jest dobrze i zgodnie z planem. I to w istocie działa.
    A Pullipki na pewno się kiedyś same do domu wproszą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Serdecznie życzę Ci spełnienia tych lalkowych marzeń i to jak najszybciej :) bo jak będziesz je realizować to będzie znaczyć, że jest już fajna praca :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale wiesz, zanim wypuszczoną tę serię fani SM radzili sobie robiąc OOAKi... więc nawet jeśli lalki będą z różnych przyczyn niedostępne, to zawsze będziesz mogła troszkę taniej kupić używane i je dostosować do swoich potrzeb. Crystal zupełnie mi nie podeszła, dalej jestem fanką starego anime, ale cieszę się, że doszła nowa entuzjastka pięknych wojowniczek w mundurkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam o customach, też z innych lalek, ciekawe widziałam u Froggy, ale to jeszcze za droga dla mnie impreza. A z samymi Pullipami musialabym prosić o pomoc, bo nic o tym nie wiem. Myslalam za to uszyciu sukienki Serenity dla Czarodziejki jak już mieć ją będę ;) też się cieszę że poznałam Czarodziejkę, lepiej późno... Pozdrawiam!

      Usuń
    2. PS2 Crystala jeszcze nie znam i rysunkowo mniej mi sie podoba, ale chyba najbardziej mnie w nim ucieszylo, ze jak zaczęłam sie bardziej Czarodziejka interesowac, to oglosil druga serie:)

      Usuń
  9. Serdecznie życzę spełnienia marzenia:) Byłam już "duża" jak leciała czarodziejka a z wywieszonym jęzorem czekałam na kolejne odcinki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zupełności to rozumiem, też tak czekam ;) pozdrawiam!

      Usuń
  10. Ta para tak cudnie się prezentuje, że wcale się nie dziwię podjętej przez Ciebie decyzji :-) Trzymam kciuki za powodzenie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Para cudna ! Czarodziejki to moja ukochana bajka z dzieciństwa...
    Mam nadzieję, że Ty jak najszybciej spełnisz swoje lalkowe marzenie ! :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ cyniczny rozum na zewnątrz i ukryte romantyczne serce to bardzo pociągające połączenie, przynajmniej... u facetów (mój maż tak ma ;-)
    Życzę jak najszybszego spełnienia marzeń, parka to bardzo interesujące połączenie sprzeczności :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, często mi mówią, że jestem jak facet ;) masz rację, to takie archetypiczne połączenie ale podoba mi się to:)

      Usuń
  13. Sliczna parka!!! Zycze Ci z calego serca spelnienia tego lalkowego marzenia :) Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pamiętam tę bajkę, bo oglądałam ją jak byłam mała.
    Parka naprawdę prezentuje się świetnie. Mam nadzieje że uda ci się spełnić to marzenie i że cena tej dwójki Cię nie wystraszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajna bajka, można się odstresować! Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  15. Słodziutkie. Też bym takie chciała. :) Jak oglądałam ten serial w dzieciństwie to Mamoru też był moim wymarzonym facetem. :)

    OdpowiedzUsuń